Tak jestem zakręcona, że przegapiałam zaplanowany wpis, który wskoczył na bloga bez opisu. Zdjęcia przygotowałam dużo wcześniej , a opis miałam dodać później.
Zdjęcia zrobione telefonem, tak spontanicznie. Mieszkam na obrzeżach miasta, w odległości 10 minut spaceru mam stadninę koni i ładny park. Outfit typowo spacerowy, adekwatny do ówczesnej pogody , śnieg i mróz.
Pozdrawiam i dziękuję, że zaglądacie.
Zima Ci nie straszna:)))pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i stylizacja :)
OdpowiedzUsuńFajnie jest mieszkać w takiej okolicy. Jest gdzie spacerować.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się połączenie beżu z czerwienią. Moją uwagę, jako pasjonatce robienia na drutach, zwróciła oczywiście czapka. Takie grubasy przydają się w zimowe dni.
Jaki kożuszek piękny!!!
OdpowiedzUsuńA ten czerwony szal wspaniale podkręcił całość:))
Bardzo ciepły a zarazem efektowny zestaw na zimę.:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w 2022 roku.:)
Pozdrawiam serdecznie.
Ależ piękna zima :D
OdpowiedzUsuń