poniedziałek, 30 czerwca 2014

O wspomnieniach ...








Wiele(u) z nas mieszka z dala od  miejsc w których się urodzili i spędzili dzieciństwo. Ja mam  to szczęście, że takie miejsce jest  tylko kilkadziesiąt kilometrów od mojego  domu. Kiedy tylko mam ochotę wsiadam w samochód i już jestem u mamy:-).  Lubię chodzić  po ogrodzie i wspominać swoje dzieciństwo. Przecież tak dużo się  nie zmieniło, tylko jedni dorośli , a niektórych osób już nie ma... Te same drzewa, krzewy, domy dookoła i nawet  stare, brzydkie krzesło ma swój urok :-). Stara  buda, gdzie " Aza" miała swoje legowisko, drzewo z którego  spadłam  i miejsce gdzie rozbijaliśmy  namiot.
 Zamykam oczy…Uwielbiam…:-)))))

























56 komentarzy:

  1. Takie wspomnienia "smaków dzieciństwa" są najpiękniejsze !!! Twoje zdjęcia oddają to w fantastyczny sposób:))) Przy okazji stylizacja wpasowana jest w klimat miejsca, śliczna spódniczka, kolory i wzór są fantastyczne:)))
    Pozdrawiam Cię serdecznie i miłego dnia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. moi rodzice mieszkają od "nas" raptem kilkanaście kilometrów :) spędzam u nich zwykle dwie noce w tygodniu - często z musu, gdy wyjeżdżają a w domu sam zostaje młodszy brat. Jakby to powiedzieć - ochraniam dom przed niespodziewanym melanżem ;p

    mam specyficznych rodziców, nie dogadujemy się jakoś wybitnie, ale nie wyobrażam sobie, że mogłabym nie móc wsiąść w tramwaj i pojechać do nich.
    nie wiem dlaczego.
    lubię tę możność i cenię :)


    P.S. sandałki są świetne! poszukuję właśnie podobnych, tylko beżowych...

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz niewiarygodne szczescie, ze masz tak blisko swoj dom... Ja przekonuje sie, ze z wiekiem jest to coraz wazniejsze. Szkoda, ze ja mam tak rzadko mozliwosc ladowania akumulatorow w rodzinnych stronach:(
    Piekne zdjecia, takie nostalgiczne. A Ty piekna. Cudna bluzeczka i swietny wzor naspodnicowy;)
    Pozdrawiam Grazynko! Anka

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mieszkam daleko od miejsca w którym sie urodziłam i jeszcze dalej od tego w którym sie wychowałam i z którym bardziej sie identyfikuje .... W jednym o drugim mam bliskie memu sercu osoby ... O to ich mi brakuje , nie miejsc . Gdyby nie oni pewnie wogole bym nie wracała ...
    Moj dom , moja ojczyzna i moje zycie tam gdzie moja własna rodzina ......

    Ładnie wyglądasz , spódnica w
    Stroju gra pierwsze skrzypce , a i tak najbardziej zwracają uwagę włosy - piękne i pięknie rosną !

    OdpowiedzUsuń
  5. Dom rodzinny zawsze będzie miał wielki urok i smak dzieciństwa :) Cudna jest ta spódnica!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma to jak kawa albo herbatka w ogródku!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mieszkam bardzo blisko rodziców - co może mieć swoje plusy i minusy, ale u mnie zdecydowanie plusy przeważają. Nasze kontakty są naprawdę dobre. Syn często ich odwiedza, bawi się z nimi, a ja w tym czasie zajmuje się Julką, ogarniam dom i znajduje tez i chwilę dla siebie.

    Bardzo przyjemne zdjęcia, wakacyjne, oj szkoda tylko, że pogoda się teraz popsuła...

    OdpowiedzUsuń
  8. Mile wspomnienia...Dzis u Ciebie podobnie jak u mnie: truskawki, pelargonie... Ja tez bardzo lubie wracac w rodzinne strony, choc to 1150 km, kiedys bylo 4,5 razy do roku, terz tylko 2-3 razy, ale zawsze jest milo i pieknie!! Twoja spodniczka ma genialny wzor i tak pieknie ten blekit spodnic pasuje do Twoich wlosow!! Pozdrawiam serdecznie :):)

    OdpowiedzUsuń
  9. WSPANIALE KOCHANA! PIĘKNIE

    pozdrawiam z Gdyni,
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny koloryt całości. Zazdroszczę, że możesz jeszcze odwiedzać mamę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Achh klimatyczny post :)))Wspomnienia odżywają :)
    Pięknie wyglądasz !
    Uściski Grażynko :*

    OdpowiedzUsuń
  12. ja mam ponad 100km od rodzinnego domu więc nie bywam tam często...a wychowałam się na wsi więc też z chęcia tam wracam!
    urocza spódnica
    buźka
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też w ogródku mojej mamy łapię fajny klimat,chociaż w tym roku jest ciężej. Zestaw świetny, bardzo lubię te kolory, zwłaszcza razem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. twoje włosy i spódnica to kolory tego ogrodu...

    OdpowiedzUsuń
  15. Kochana wyglądasz rewelacyjnie z reszta JAK ZAWSZE :* :))))
    Ukradła bym Ci te okularki i spódniczkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. bajeczna spódnica!!!! wyglądasz pięknie, radośnie, świeżo :))

    OdpowiedzUsuń
  17. tak, tak, nie ma jak u mamy !!! tacy bezpieczni w tedy byliśmy ! :) spódniczka świetna ! śliczne zdjecia widać, że wypoczywasz :)))

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. takie wspomnienia są bezcenne :) super :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja mam to szczęście,ze mieszkam w rodzinnym domu :),ale aż mi się łezka zakręciła w oku :)
    Świetne zdjęcia!!! :)
    _____________________________________
    www.stylowo40.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Great pictures and cute skirt! Kisses.
    http://www.solaanteelespejo.blogspot.com.es/

    OdpowiedzUsuń
  21. Zazdroszczę i kochana :( Ja mieszkam 1000 km od rodzinnego miasta i 700 km od mamusi. Bo ja w Niemczech a ona w Czechach :( a rodzinne miasto w Polsce :(
    Pięknie wyglądasz, bo szczęśliwa :) buziaki :***

    http://fashionbymegii.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak wszyscy lubimy wspominać:)))Twoje wspomnienia bardzo miłe:)))ja nigdy się nie wyprowadzałam z rodzinnego domu, nawet się w nim urodziłam:)))))wyglądasz bardzo ładnie,super bluzeczka:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny print ma ta spódnica! Bardzo podobają mi się Twoje okulary :-)

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wspomnienia są fajne. Z Twoich zdjęć emanuje spokój. Powinnaś tam często bywać.Ciekawe okulary. Pozdrawiam serdecznie.
    http://balakier-style.pl/

    OdpowiedzUsuń
  25. Powrót w rodzinne strony zawsze jest wspaniały i wyjątkowy, ale potrafimy go docenić chyba właśnie tylko wtedy gdy mieszkamy daleko od domu...
    PS Przepiękna spódnica! :)

    Pozdrawiam,
    http://messsinspirations.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie ma jak u mamy... ja niestety bardzo daleko mieszkam od miejsca mojego... Ładnie Ci w tej spódnicy i bluzce :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja mam daleko do takiego miejsca.. A mój syn, to już w ogóle biedny jest.. Już dwa razy się przeprowadzał...i tracił te miejsca...A daleko do nich.. Co zrobić..
    Pięknie wyglądasz!!! Bluzeczka i spódnica są świetne!
    Bardzo lubię te Twoje zdjęcia! Są takie naturalne!
    Gratulacje dla fotografa! I dla Ciebie, bo jesteś bardzo fotogeniczna:))

    OdpowiedzUsuń
  28. Ach, rozmarzyłam się:)
    A zestaw cudowny, spódniczka jest przepiękna:)

    OdpowiedzUsuń
  29. okulary są rewelacyjne... mają śliczne rączki :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja mam daleko do mojego rodzinnego domu, bo los jakos wywial mnie na emigracje, ale bardzo czesto go wspominam. Grazyno jestes mistrzynią - nawet podstawek od filiżanki dobrałas do koloru spodniczki. Fajne takie etniczne motywy (jak u Ciebie na spodniczce) na lato. Pozdrawiam Beata

    OdpowiedzUsuń
  31. świetne zdjęcia, aż by się chciało tam być...smaki dzieciństwa, i kwiaty jak u mojej prababci w ogórdku...spódnica bardzo twórcza, pasująca do tak wielu zestawów, świetny wybór, ciekawe butki

    OdpowiedzUsuń
  32. Widzę, że u Ciebie pełny relaks, cudna spódniczka, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Mojego rodzinnego domu już nie ma. Na jego miejscu stoi wielorodzinny blok. Szkoda. Ale u Mamy często bywam ... Piękna kolorystycznie stylizacja i prześliczna spódniczka. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. ja teraz mieszkam w miejscu urodzenia i dziecinstwa ale tesknie za W-wą :(
    super spodnica ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Kochana, pięknie wyglądasz :) ps. też uwielbiam wracać do domu rodzinnego, choćby na chwilę, tydzień, dwa :) ...tym bardziej, iż od kilku lat mieszkam w Anglii. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Miłe wspomnienia, piękne kwiaty, smaczne truskawki, samo szczęście...
    Masz śliczna spódniczkę...pozdrawiam Grażynko...

    OdpowiedzUsuń
  37. ja nie mam tyle szczescia.. niestety :( moj dom rodzinny jest okolo 400km od obecneg. sliczna masz spodniczke!

    OdpowiedzUsuń
  38. Ale klimatycznie!!:) Fajnie że do mamy masz tak blisko ja muszę jechać przez pół Polski. Podróż w jedną stronę to minimum 3 godziny. Gdy jadę pociągiem to nawet 5 ale potrafię pojechać na kawę i wrócić tego samego dnia;) Bardzo podobają mi się Twoje sandałki, słodziutkie:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Śliczna bluzka :)
    A u mnie na blogu ? KONKURS ! Zapraszam :)
    http://veneaa.blogspot.com/2014/07/180_1.html

    OdpowiedzUsuń
  40. kolor włosów świetny. taki głęboki, "niesprany", że się tak wyrażę :)

    OdpowiedzUsuń
  41. ,,Mam tak samo jak Ty" :).
    Piękna spódnica!!!

    OdpowiedzUsuń
  42. No ja nie marzę o dzieciństwie i milo nie wspominam, bo nie mam czego ;)
    Było beznadziejnie, wraz z całą młodością, teraz mi 100 razy lepiej ;)
    Zazdroszczę Ci ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie mam już rodziców i dom rodzinny już nie istnieje taki jak dawniej ale lubię odwiedzać znajome miejsca, gdzie czuję smak dzieciństwa. Tam wszystko ma inny smak, nawet dzikie gruszki.
    Set bardzo fajny, spódnica gra pierwsze skrzypce. Sandałki na Twoich nogach świadczą o tym, że jest lato.

    OdpowiedzUsuń
  44. Jestem zachwycona Twoim kolorem włosów, śliczna spódniczka :)

    OdpowiedzUsuń
  45. człowiek laduje akumulatory w tych miejscach... niedługo będę chlonąc klimat mego dzieciństwa, odliczam dni! :) alez piekne to zdjęcie porzeczek, zapatrzyłam się. I twoja spódniczka przecudna, dopiero teraz zwróciłam uwagę jaka ty Grazynko jestes szczupła, nie to co ja - mamut i jeszcze sie lodami z luboscią na noc objadam:)

    OdpowiedzUsuń
  46. Świetny post. Masz ciekawy styl pisania. A zdjęcia cudne.
    Zapraszam:
    mystersdaria.blogspot.com
    Jeśli mój blog Ci się spodoba zaobserwuj go, a z pewnością się odwdzięcze :* .

    OdpowiedzUsuń
  47. Nie będę się tu długo rozwodzić nad tematem, powiem tylko, że uważam iż wspomnienia to najpiękniejsze co mamy.. Ma pani piękny kolorek włosów :)
    Pozdrawiam cieplutko i życzę sukcesów w prowadzeniu bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  48. ale pogodne zdjęcia! ;)
    ja myślę, że przez to, że mieszkamy gdzieś dalej od domu rodzinnego tak go doceniamy i lubimy wracać ;)
    Piękna spódnica, pięknie Ci w tych okularach ;)

    OdpowiedzUsuń
  49. Takie wspomnienia są każdemu z nas potrzebne... Zdjęcia cudne. A zestaw znów rewelacyjny, spódniczka jest boska! Pozdrawiam. Trochę z opóźnieniem wpadam...

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja mam rodzinę w Brakówce pod Krosnem. Jak byłam młodsza to denerwowoała mnie tamtejsza cisza i spokoj. Teraz tęsknie do tego.

    OdpowiedzUsuń
  51. sandałki i okulary - i wszystko gra

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło gdy zostawisz po sobie jakiś ślad. Jeśli spodobał Ci się mój blog zapraszam do obserwowania. Z góry dziękuję za wszystkie komentarze :-)
Konstruktywna krytyka mile widziana.

Nie biorę ( już) udziału w nominacjach. Tych którzy chcą mnie o coś zapytać, proszę na maila. Chętnie odpowiem :-))