poniedziałek, 27 października 2014

Jesienne botki i kudłaty kardigan







W mojej  jesiennej garderobie pojawiło się  trzy pary nowych butów: zamszowe kozaki, oraz botki na płaskim  i wyższym obcasie. Dzisiaj prezentuję te ostatnie. Czarne, na stabilnej ok. 8 cm. szpilce z lekko zaokrąglonym noskiem. Buciki pochodzą ze sklepu www.RENEE.pl.  Ceny butów  bardzo przystępne. Kręcę  się  tam   koło jeszcze  jednego modelu :-))). Botki zestawiłam z szarymi a la skórzanymi  rurkami  i kudłatym, długim kardiganem, to także nowe nabytki. Sweter jest obszerny, bez guzików dlatego ścisnęłam go paskiem. Myślę, że równie ciekawie  będzie wyglądał bez ale to już innym razem:-)

Botki - Renee
Kardigan - C&A
Spodnie - Reserved
Okulary-  Parfois
Torba- Allegro
Bluzka nn
Chusta - Warehause

















piątek, 17 października 2014

Dzianinowa sukienka






Lato odeszło, to jednak  nie oznacza że musimy pożegnać się  z sukienkami. Dzianinowe sukienki są idealne na chłodniejsze  dni. To jednocześnie świetna alternatywa dla spódnicy i swetra. Wygodne, kobiece i praktyczne. 
Moja sukienka pochodzi z internetowego sklepu www.sklep.farfar.pl. Dłuuugo zastanawiałam się którą  wybrać :-). Sukienka uszyta  jest z grubszej dzianiny z dodatkiem wełny. Ma prostą formę, dopasowaną do ciała. Jedyną ozdobą  jest pionowa  zaszewka na  całej długości. Najbardziej cieszy mnie to, że sukienka sprawdziła się w pracy. Po  8 godzinach siedzenia dalej wyglądała jakbym ją właśnie zdjęła z wieszaka,  co świadczy o bardzo wysokiej jakości przędzy z której została wykonana . No i jest w moim ulubionym kolorze niebieskim z lekkim odcieniem turkusu. 


Buty - Ryłko
Kurtka - Zara
Torebka - Mohito
















wtorek, 14 października 2014

Bieszczady. Tarnica.






Dzisiaj coś innego niż zazwyczaj. Nie będzie modowo ale wycieczkowo :-). Zabieram Was  na Tarnicę  ( tutaj do poczytania),  najwyższy szczyt  Bieszczadów ( 1346 m n.p.m.). 
Z Rzeszowa wyjechaliśmy o 7.00  rano.  Kierowaliśmy się  na Sanok, Lesko,  Ustrzyki Dolne . Minęliśmy Ustrzyki Górne i po ok. 3 godz. byliśmy w Wołosatym skąd  rozpoczynaliśmy naszą  wyprawę.  W punkcie kasowo - informacyjnym Bieszczadzkiego Parku Narodowego  zakupiliśmy   bilety do parku ( 7 zł/osoba) i  niebieskim szlakiem ruszyliśmy na Tarnicę.   Pierwsza  część szlaku   wiedzie przez las. Szło się przyjemnie ale  cały czas pod   górę. Pogoda była wspaniała. Pełne słońce, a temp. przekroczyła  20 stopni. Po wyjściu  z lasu  już z  daleko można było dostrzec  krzyż  na Tarnicy ale jeszcze sporo  drogi   było przed  nami. Widoki zapierały dech w piersiach. Złoto,  wrzos i bordo te kolory mieszały się ze sobą tworząc  bajeczny krajobraz. Dotarliśmy  na  szczyt. Chwila odpoczynku. Tam temperatura mocno się obniżyła za przyczyną silnego i zimnego  wiatru. Jak dobrze, że zabrałam ze sobą  czapkę i kurtkę:-). Powoli schodzimy. Jest o wiele lżej. Nie spieszymy się i podziwiamy piękne  góry.