niedziela, 31 lipca 2016

Black dress



Latem generalnie unikamy czarnych ubrań zwłaszcza w upalne dni. Jednak trzeba przyznać, że i latem potrafią  się dobrze zaprezentować.  Moja sukienka to niedawna zdobycz z sh.  Lekki materiał i ciekawy krój od razu przykuł moje oko. Sukienka na całej długości z przodu ma wszyty zamek. Dwa pasy materiału biegnące od biustu można dowolnie modelować.  Ja tym razem zawiązałam je do tyłu. 
Nowością są też wiązane buciki, które kupiłam na wyprzedaży przecenione aż o 70 %. Takie obniżki to ja lubię...bardzo :-))

Sukienka- sh
Buty- Bereshka
Torebka- New Look
Okulary - Ray ban












środa, 27 lipca 2016

Białe kuloty



Parę miesięcy temu  pokazałam Wam niebieskie kuloty ( nie lubię tej nazwy). Wspomiałam wtedy, że mam jeszcze jedną parę, która właśnie dzisiaj prezentuję. Nie ma sensu się powtarzać. To co o nich myślę i jakie jest moje do nich podejście możecie przeczytać w tym poście.  Spodnie  dzisiaj debiutują tak samo jak bluzeczka, którą  dojrzałam na wyprzedaży. Jestem  mile zaskoczona efektem po jej założeniu bo na wieszaku szału nie  było :-)

Spodnie i bluzeczka - Zara
torebka - C&A
Okulaer- Reserved
Buty- Stradivarius
















piątek, 22 lipca 2016

Wisienka na sukience.




Na swój wakacyjny wyjazd tak naprawdę nie zabrałam wielu ubrań ( o dziwo) . Może dlatego, że pakując się myślałam  tylko o tym by moje dolegliwości wywołane przez grypę żołądkową ustąpiły. W walizce znalazło się kilka sukienek. To ta część garderoby przy której   nie musisz za wiele kombinować. Zakładasz  i już. Zresztą na kolację też nie wypadało iść w takim stroju jak na plaże  czy basen. Nawiasem mówiąc to w moim hotelu panów nie wpuszczano na kolację w krótkich , sportowych spodenkach i bardzo tego przestrzegano. Dopuszczalna była ewentualnie długość w kolano. Informacja o tym była w ofercie wyjazdowej ale chyba nie wszyscy doczytali. Obserwowałam ich miny kiedy musieli wracać do pokoju aby się przebrać.... :-)










wtorek, 19 lipca 2016

Weekend w Bukowinie Tatrzańskiej ( cz.1)





Parę tygodni temu spędziłam cudowny weekend w Bukowinie Tatrzańskiej.  Nieplanowany, z  przypadku. Takie wypady są chyba najlepsze. Trafiliśmy do fantastycznego ośrodka  Grand Stasinda, który bardzo polecam. Przepiękne widoki ( większość pokoi z widokiem na góry), aż dech zapierało. Do tego wyśmienite jedzenie( śniadania jak w pięciogwiazdkowym  hotelu) a  Termy Bukovina w odległości 25 minut spacerkiem. 


















Wpadliśmy też na obiad do Magdy Gessler  :-)




A taki wschód słońca można było podziwiać z naszego balkonu




piątek, 15 lipca 2016

Zalipie - malowana wieś



Przy okazji innych spraw trafiliśmy do wsi Zalipie, która znana jest z malowania domów w oryginalne motywy kwiatowe. Wieś leży w województwie małopolskim niedaleko Dąbrowy Tarnowskiej. Zwyczaj malowania chat zapoczątkowano końcem XIX wieku i tradycja trwa do dzisiaj.Co roku Muzeum Etnograficzne w Tarnowie organizuje konkurs na najpiękniejszą zagrodę. My z braku czasu zobaczyliśmy tylko "Dom Malarek w Zalipiu" ale z pewnością warto zatrzymać się tam na dłużej, pochodzić po wsi i pozachwycać się tym niecodziennym widokiem.





























Źródło poniższych zdjęć: internet